SZKOŁA PAMIĘTA

SZKOŁA PAMIĘTA

Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II w Rokietnicy po raz kolejny wzięła udział w ogólnopolskiej akcji MEN ,,Szkoła pamięta”. Szkolnymi koordynatorami akcji byli nauczyciele: Bożena Lotycz i Dariusz Balicki.

Celem akcji jest zwrócenie uwagi młodego pokolenia na potrzebę pielęgnowania pamięci o bohaterach naszej wolności, związanych z dziejami  lokalnej społeczności. Inicjatywa jest realizowana w okresie Święta Zmarłych, gdy w sposób szczególny wspominamy bliskich oraz tych, którzy czynami, życiem i postawą zapisali się w historię regionu.

Pomimo utrudnień i ograniczeń związanych z pandemią uczniowie naszej szkoły udowodnili, że pamiętają o swoich bohaterach, rokietnickich pedagogach oraz ofiarach II wojny światowej. Dzięki zaangażowaniu i pomocy rodziców uczniowie ,,zerówki” i klas I - III nawiedzili cmentarz parafialny i zapalili znicze na grobach tych, którzy chlubnie wpisali się w rokietnicką historię. Została też wykonana okolicznościowa gazetka tematyczna poświęcona ministerialnej akcji. Uczniowie klas starszych podczas lekcji on-line przypomnieli sylwetki rokietnickich rodaków – ofiary Zbrodni Katyńskiej:  Stanisława Lepszego i Marcelego Niemczyckiego. Ósmoklasiści wspomnieli ich pisząc krótkie formy literackie: wywiad, opowiadanie, wiersz. Zamieszczamy dwie prace uczennic klasy VIII Oliwii Flejszar i Weroniki Grzeszczak.

Oliwia Flejszar   Klasa VIII

,,Płacz Katyniu”

,,Amen” krzyknął Polak
I umarł…
A świadkiem była,
Tylko niewinna sosna.

U mego wroga  ginęli  rodacy.
Czy słusznie?
W kwietniowy dzień,
O piątej nad ranem.
Słychać płacz matki…
Jej syn umierał. 

My pamiętamy!
Głowy zawsze schylamy!
Pan Stanisław Lepszy
I Marceli Niemczycki,
nasi tutejsi rodacy.
Oni zginęli!
Dla nas i za nas …

 

Weronika Grzeszczak           Klasa VIII

„Rodacy rokietniccy - ofiary zbrodni katyńskiej”

„Zabici zawsze upomną się o pamięć” - moje wyobrażenie o wywiadzie z córką zabitego rodaka z Rokietnicy Marcelego Niemczyckiego.

-Jak wyglądało dzieciństwo Pani ojca?

-Mój tato urodził się w 1896 roku. Pochodził z wielodzietnej rodziny. Moi dziadkowie Wojciech i Katarzyna wychowywali go z trójką braci i piątką sióstr. Dziewięcioro dzieci dziadkowie wychowywali w głęboko religijnej i patriotycznej atmosferze, co miało duży wpływ na całe życie mojego ojca.

-Co wyróżniało Pani ojca? Jaki jego obraz został w Pani pamięci?

-Mój tato był rzetelnym, sumiennym człowiekiem. Ponadto już jako dziecko wykazywał zdolności artystyczne. Wrażliwa dusza artysty popchnęła go do tego, że przed rozpoczęciem służby wojskowej ukończył szkołę dekoracyjnego rzemiosła w Bielsku - Białej.

-Co zrobił Pan Marceli Niemczycki, gdy wybuchła I wojna światowa?

-Gdy wybuchła I wojna światowa mój ojciec bez żadnego zastanowienia zaciągnął się ochotniczo do Legionów Polskich i podobnie jak jego bracia przeszedł cały szlak wojenny. Brał również udział w ciężkich walkach o Lwów. Podczas służby w wojsku zdecydował się wstąpić do szkoły policyjnej. 

-Jak potoczyła się kariera Pani ojca?

-Ojca nie omijały awanse i wyróżnienia. W krótkim czasie zdobył rangę przewodnika. Wykładał również w szkole policyjnej. W 1935 roku miał zaszczyt uczestniczyć w uroczystościach żałobnych związanych z pogrzebem Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego, gdzie został delegowany z ramienia policji stanisławowskiej.

-Jakie były losy Pana Marcelego po wybuchu II wojny światowej?

-Mój ojciec w tym czasie został usunięty ze swojego stanowiska przez sowieckie władze. Następnie dostał rozkaz złożenia broni.  Wywieziono go do obozu w Ostaszkowie, gdzie miał możliwość ucieczki, lecz jako honorowy człowiek poddał się Rosjanom. Z obozu pisał listy do mnie oraz reszty mojej rodziny. Jego ostatni list otrzymaliśmy pod koniec marca 1940 roku.

-Jakie były losy innych członków Pani rodziny w czasie II wojny światowej?

-13 kwietnia 1940 roku, gdy miałam 5 lat mnie, mojego starszego brata oraz mamę Sowieci wywieźli w bydlęcych wagonach na Syberię. Mój brat w 1942 roku wstąpił do Armii gen. Andersa i zginął na wojnie. Do rodzinnego domu wróciłyśmy z mamą w październiku 1944 roku.

-Kiedy dowiedziała się Pani o losie swojego ojca?

-Dopiero w 1970 roku poprzez kuzyna - pułkownika Wojska Polskiego - otrzymałam wiadomość z Warszawy, że ojciec został stracony przez sowieckie NKWD jeszcze w 1940 roku. W 1999 roku po przekazaniu przez władze rosyjskie Polsce listy strat ze wszystkich obozów internowani,  na Liście Katyńskiej znalazłam dane osobowe ojca.

 

- Chciałabym na koniec wywiadu przedstawić Pani, jak my młodzi dbamy o pamięć o pomordowanych:

  • 2 grudnia 2009 r. w Rokietnicy odbyła się uroczystość odsłonięcia obelisku i posadzenia dębu upamiętniającego zamordowanego przez NKWD aspiranta policji Stanisława Lepszego. Uroczystości poprzedziła msza św. celebrowana przez ks. dziekana Kazimierza Lewczaka.
  • W dniu 28 listopada 2014 roku odbyła się uroczystość „Ocalimy od zapomnienia” poświęcona Panu Marcelemu Niemczyckiemu-przodownikowi PP oraz aspirantowi PP Stanisławowi Lepszemu. Z tej okazji został posadzony „Dąb Katyński”, nad którym opiekę przejęli uczniowie Zespołu Szkół w Rokietnicy. W apelu uczestniczyli zaproszeni goście oraz społeczność szkolna.
  • Co roku młodzież naszej szkoły dba o tablice pamiątkowe usytuowane przed szkołą. Uczniowie pilnują, aby znajdowały się tam kwiaty oraz paliły się znicze.
  • Dokładne informacje oraz galeria zdjęć znajduje się na stronie internetowej naszej szkoły. Również w szkolnej Izbie Pamięci znaleźć można cenne pamiątki.